piątek, 7 czerwca 2013

Szwedzi sikają równoprawnie

Równouprawnienie w Szwecji przekracza kolejne granice absurdu. Najnowszy pomysł: zakaz sikania na stojąco, lub raczej nakaz sikania na siedząco. Rzecz jasna nakaz ma dotyczyć panów. Wszystko po to, by panie nie czuły dyskomfortu zazdroszcząc panom mało wykonalnej dla nich pozycji sikania.


Ten rażący brak równouprawnienia jest na tyle ważny dla społeczeństwa, że zajęli się nim lewicowi posłowie, a sprawiedliwość ma zatriumfować w formie ustawy (!) Ale czy to wystarczy, by kobiety i mężczyźni w końcu poczuli się równoprawnie? Aby tak się stało, pilnie należy zająć się również innymi palącymi problemami.


                                    Fot. babadziwo007
                                    Równouprawnienie? Proszę bardzo :) To damsko - męska para :) Kosmitów?

Proponuję:
  • Zabronić kobietom rodzenia dzieci, lub – alternatywnie - nałożyć również na mężczyzn obowiązek „zaciążania” i porodu. W tej wersji porodówki obowiązkowo będą koedukacyjne.
  • Nakaz dla panów chodzenia przez kilka dni w miesiącu z podpaską w gaciach.
  • Nakazać panom chodzenie w szpilkach, biustonoszach i sukienkach. Przynajmniej trzy razy w tygodniu, w tym przynajmniej raz w seksownym mini. Bo dlaczego tylko dziewczyny mogą paradować i w sukienkach, i w spodniach? I w trampkach, i w szpilkach? Tak nie może być!


                                           Fot. babadziwo007
                                                „Sikanie w niewygodnej pozycji może być bolesne” -
                                                 podpisano: Minister Zdrowia i Wygody
  • Nakaz głośnego publicznego komentowania przez panie wyglądu panów. Obowiązkowe komentarze: na widok panów w wieku ok. 40 lat - „Ale ryczący czterdziestek” (z intonacją obrzydzenia), na widok panów ok. 50 lat i powyżej, z kilkoma zmarszczkami i siwizną: „ale stary, oka bym nie zawiesiła”, na widok panów łysych: „chory jakiś, pewnie po chemioterapii”.
  • Nie zapominajmy o makijażu. Panowie obowiązkowo z płomiennie czerwoną szminką na ustach i z „milionem rzęs” (mogą być sztuczne) atrakcyjnie pogrubionych tuszem. W przedszkolach chłopcy obowiązkowo w warkoczykach z kokardkami. Alternatywnie - zakaz makijażu dla pań i obowiązkowe wąsy i broda. Choćby przylepiane.


                                    Fot. babadziwo.007
                                   „Kotuś, siad!” - teraz czas na ustawę u równouprawnieniu zwierząt. 

P.S. Idea równouprawnienia jest zwyczajnie słuszna. Tak po prostu należy urządzić ten świat, bo ani kobiety nie są gorsze od mężczyzn, ani mężczyźni nie są gorsi od kobiet, choć niektórym wydaje się inaczej. Nie popadajmy jednak w absurdalne skrajności, bo... nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Jak dla mnie - panowie, możecie sikać na stojąco. Przynajmniej w moim domu :) Nie doniosę władzom :)