Na dworcu PKP w
Wejherowie, na świeżo wymalowanych ścianach tunelu, pojawiło się
kilka kartek przyklejonych taśmą. To nie wandale sprofanowali
świeżo wymuskane ściany. To ludzie na wózkach inwalidzkich wołali
o pomoc.
Dla nich schody i te do
tunelu, prowadzącego na drugą stronę miasta, i te na peron, to nie
są schody do nieba, ale raczej schody do piekła.
Fot. babadziwo007
Na kartkach napisali
proste komunikaty skierowane do władz Wejherowa:
Fot: babadziwo007
Przeczytałam i… trudno
się z tym nie zgodzić. Na każdej stronie biuletynu władz miasta i
na portalu miejskim wręcz roi się od opisywanych wspaniałych
inwestycji (rzecz jasna – bez przekąsu - potrzebnych).
- Filharmonia Kaszubska w
Wejherowie. Koszt całości ok. 60 mln zł (wg. „Dziennika
Bałtyckiego” z grudnia 2012 r.). Na same rzeźby zdobiące front
budynku (rzeczywiście zdobią, a nie szpecą) wydano ponad 250 tys.
zł.
- Przebudowa ul. Pokoju
(ok. 180 m). Koszt: 500 tys. zł.
- Przebudowywane są
ulice: Panek, Morska, Konopnickiej, Kotłowskiego, Śmiechowska,
skrzyżowanie ul. Sienkiewicza, 10-Lutego i św. Jana. Budowany jest
parking przy ul. Konopnickiej. „Trwa również budowa ciągu
pieszo-rowerowego pomiędzy ul. Partyzantów, a ul. Panek, wzdłuż
Cedronu, na którym budowany jest nowy mostek” – chwali na
portalu www.wejherowo.pl sekretarz miasta. Kwot nie znam, ale zapewne
są niemałe.
Wszystkie te inwestycje są
potrzebne – bez dwóch zdań. Wszyscy przecież narzekają na
dziury w ulicach, więc szacun dla władz miasta.
Sprawdziłam ceny wind dla
niepełnosprawnych, takich do tunelu PKP. To kwestia… kilku
tysięcy złotych. Czy tak trudno sprawić, by mieszkańcom – takim
samym jak ci, którzy chodzą samodzielnie – żyło się lżej? O
wózkach z dziećmi i matkach, które powinny być chyba
kulturystkami, by nosić te wózki, już nie wspomnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz